Szewc bez butów chodzi.. Przypadek Borysa dotyczy mojego ukochanego pupila i niestety również pacjenta. Prawie cztery lata temu Borys przeszedł amputację palca z powodu guza w obrębie ostatniego członu paliczkowego, badanie histopatologiczne wskazywało na obecność raka płaskonabłonkowego i moje najgorsze przeczucia stały się rzeczywistością.
Rak płaskonabłonkowy jest najczęstszym nowotworem palców u psów (47%), największą predyspozycję rasową opisuje się u psów ras olbrzymich o czarnym umaszczeniu, takich jak pudle królewskie, czarne labradory, rottweilery, briardy.
Borys przeszedł wiele operacji z powodów wznowy miejscowej dotyczącej różnych paliczków w obrębie wszystkich kończyn, jego leczenie poza chirurgią uzupełniono o Palladię i radioterapię, na szczęście do tej pory u Borysa nie obserwujemy przerzutów odległych, a od wielu miesięcy nie obserwujemy wznowy w obrębie kończyn.
Rokowanie po pierwszej operacji było ostrożne, liczyłam się z myślą, że Borys przeżyje maksymalnie pół roku, obecnie 4 lata po postawieniu rozpoznania mogę powiedzieć jedno – zawsze warto walczyć! 😉